Pragnę podzielić się rekomendacją, jaką otrzymałem po warsztatach z kreatywności profesjonalnej i innowacyjności dla firm i biznesu, które poprowadziłem dla Działu Personalnego marki Rossmann. Jest to dla mnie rekomendacja niezwykle istotna, bo jest to nie tylko znana marka, ale też Grupa była wspaniała!
Zapraszam na Warsztaty dla biznesu z kreatywności profesjonalnej i innowacyjności. Na świecie za dużo mówi się o wymyślaniu, a za mało o realizacji konkretnych pomysłów. Zmieniam to podczas warsztatów dla biznesu poprzez pomaganie zespołom w tworzeniu rozwiązań, które są po pierwsze innowacyjne, a po drugie - zostaną realnie wdrożone. Wierzę, że osoby, które potrzebują kreatywności do konkretnych celów zawodowych, mogą nauczyć się używać jej w biznesie świadomie i precyzyjnie. Dlatego uczę innych jak reagować na najbardziej typowe scenariusze, które w biznesie blokują naszą kreatywność. Miłego dnia! Mylimy kreatywność z szaleństwem. To błąd! Co w takim razie odróżnia kreatywność od szaleństwa? Odpowiedź jest prosta: UŻYTECZNOŚĆ. Sam pomysł to jeszcze nie kreatywność. Żeby pomysł stał się kreatywnością musi przybrać konkretną, użyteczną formę. Kreatywność staje się więc "szarą codziennością" (co najlepiej widać na przykładzie technologii), kiedy pomysły okazują się przydatne, użyteczne, funkcjonalne i są akceptowane przez określoną grupę odbiorców. Trwa tydzień pracy z przekonaniami na temat kreatywności.
Poświęcam im uwagę, bo z przekonaniami pracuję w pierwszej kolejności podczas Warsztatów dla biznesu. Dzisiejsze przekonanie to: „Edukacja niszczy naszą kreatywność, która zanika i wyczerpuje się, kiedy stajemy się dorośli”. • To przekonanie jest wyjątkowo niebezpieczne, bo zamiast działać TERAZ – w dorosłym życiu, w biznesie, na gruncie zawodowym – marnujemy czas na poszukiwanie kreatywności utraconej w dzieciństwie. Pozwolę sobie nazwać to WYMÓWKĄ. [Żeby utracić kreatywność, musielibyśmy ją najpierw gdzieś przechowywać, czego oczywiście nikt z nas nie robi. Kreatywność jest procesem, o czym pisałem TUTAJ. Nikt więc nie trzyma jej "na czarną godzinę" w żyłach, w mózgu, ani w szpiku kostnym] W tym tygodniu rozprawiamy się z przekonaniami na temat kreatywności.
Wczoraj było „u nas się to nie uda”. Dzisiaj proponuję: „My ludzie wszyscy jesteśmy kreatywni, bo kreatywni się rodzimy”. Wyobraźcie sobie, że mówimy: „Wszyscy znamy się na finansach” (ostatecznie prawie każdy potrafi policzyć drobne w portfelu). Albo: „Wszyscy jesteśmy profesorami” (czy nie każdy z nas dysponuje jakąś wiedzą?) Ewentualnie: „Wszyscy jesteśmy specjalistami od IT” (kto nie potrafi włączyć komputera ręka w górę!) W tym tygodniu będziemy rozmawiać o przekonaniach w kontekście kreatywności, innowacyjności i zmiany.
Prowadząc warsztaty dla biznesu z kreatywności i innowacyjności pracuję głównie z przekonaniami, które stanowią główną blokadę kreatywności. Wierzę, że osoby, które potrzebują kreatywności do konkretnych celów zawodowych, mogą nauczyć się używać jej w biznesie świadomie i precyzyjnie. Powszechnie lubiany, ale jakże bezwartościowy nurt pop-kreatywności, który przewija się przez social media, z uśmiechem przekonuje nas, że kreatywni ludzie to ci, którzy mają pomysły. Najlepiej jeżeli pomysły takie będą kolorowe, wesołe i pozytywne. Jako zagorzały krytyk pop-kreatywności, nastawiony na wynik, rezultat i zmianę zaproponuję dzisiaj koncepcję nieco odmienną, bardziej przyziemną i brutalnie szczerą. Kreatywność oraz innowacyjność w biznesie są blokowane przez nasze reakcje na feedback oraz krytykę3/10/2024
Pora to zmienić!
Dzisiaj wychodzę z taką propozycją: 1. Zanim rozpoczniesz wartościowanie cytatu, który znajdziesz poniżej, na początek proponuję Ci zmianę podejścia do tego, co zaraz przeczytasz. 2. Zamiast więc myśleć automatycznie: „Przecież to się nie uda” zastanów się, co musiałoby się zmienić, żebyś dała/dał radę wysłuchać W SPOKOJU (bez lęku o swoją przyszłość i pozycję w grupie) publicznej krytyki ze strony osoby, która znajduje się w hierarchii niżej od Ciebie. TU NIGDY NIE CHODZI O „WIĘCEJ” POMYSŁÓW.
Gra toczy się o innowację, o ten jeden, sfinalizowany pomysł, dedykowany dla konkretnej grupy odbiorców. Przejęcie pełnej kontroli nad kreatywnością i nauczenie się jak można używać jej precyzyjnie, pozwala sięgać po innowacyjność, która pomaga firmom wysuwać się na prowadzenie. I Poniedziałkowy wpis o Netflixie wymaga dopowiedzenia. • Dla tych, co nie pamiętają, albo nie czytalli, przypomnę szybko: Marc Randolph i Reed Hastings zakładając Netflix (który w pierwszej wersji był wysłkową wypożyczalnią DVD) potrzebowali potwierdzenia tego, że uda im się przesłać płytę DVD tradycyjną pocztą. Kreatywność w biznesie to ciężka, odpowiedzialna praca, która prowadzi do innowacji.
Mamy tendencję do mylenia kreatywności z samym procesem wymyślania. Dzisiaj opowiem Wam o tym, dlaczego sam pomysł nie wystarczy, żeby nazwać coś kreatywnością, która – poza pomysłem – wymaga również realizacji, czyli wprowadzenia w życie innowacji z pomocą kompetencji i doświadczenia. Na początek zapamiętajcie tylko, że w biznesie nikt nie wprowadza innowacji bez udziału danych i kompetencji, co już za chwilę wyjaśnię. Produktem końcowym kreatywności w biznesie jest ład i porządek, czyli innowacja. Case study: Netflix3/4/2024
1. Kojarzycie kreatywność głównie z nieuporządkowaniem i brakiem schematów? No pewnie! To przecież kolejny popularny stereotyp na temat kreatywności, z którym warto się uporać!
Na etapie pomysłu i eksperymentu jest rzeczywiście sporo miejsca na chaos, ale w zdrowym, efektywnym procesie kreatywnym wszystko finalnie zmierza w kierunku uporządkowania: selekcji, wyniku, mierzalności, przewidywalności, kontroli procesu. • To o wiele pełniejszy i bardziej prawdziwy obraz kreatywności jako procesu. • Sam pomysł to jeszcze nie kreatywność. Pomysł wymaga realizacji, a kreatywność to praca, która prowadzi do innowacji. WYOBRAŹ SOBIE,
że znasz się na sprzedaży, więc opowiadasz mi o niej z pasją, tłumaczysz zawiłości tego zawodu, a ja w odpowiedzi mówię: "ci sprzedawcy to mają się fajnie, tak cały dzień tylko jeździć, zwiedzać. Zero ciężkiej pracy, zero siedzenia za biurkiem. Robić im się nie chce!". Wyobraź sobie, że mówię tak, bo kuzyn (taki przykład) jest przedstawicielem handlowym i kiedyś mi opowiadał, jak cały dzień siedzi w aucie i stąd narodziło się moje przekonaniem z którym za nic w świecie nie chcę się rozstać, chociaż to obciach opowiadać takie rzeczy. Czy dogadamy się? Czy wyjaśnisz mi co to jest sprzedaż, kiedy ja będę nadal uparcie trzymać się swojej historii o przedstawicielach handlowych na wakacjach w samochodzie? Nie sądzę. Czy na pewno można mówić o jednej kreatywności, którą dałoby się odnieść do wszystkich obszarów profesjonalnej działalności człowieka?
Pomimo ogromnego zróżnicowania w kwestii tego, w jak wielu branżach pracujemy, nadal wpadamy w tę samą pułapkę, traktując kreatywność jako zjawisko jednolite, niezależenie od tego, w czym się specjalizujemy i jaki zawód wykonujemy. I nawet jeśli będziemy bronić tezy, że wszyscy jesteśmy kreatywni, to pozostaje jeszcze kwestia tego, że na pewno nie jesteśmy kreatywni w takim samym stopniu. Dzisiaj pragnę zapoznać Was z „Modelem czterech C” zaproponowanym przez Jamesa C. Kaufmana oraz Ronalda Beghetto, który pomaga rozumieć kreatywność w biznesie, w kontekście ogromnego zróżnicowania, które jej towarzyszy. „U nas w firmie to się nigdy nie uda”. Słyszeliście kiedyś to zdanie? Jak można to wiedzieć nie podejmując żadnej próby?
Kreatywność w biznesie to ciężka praca, która prowadzi do innowacji. Innowacja to z kolei proces wdrażania czegoś co jest nowe i użyteczne zarazem. Nie można jednak sięgać po coś, czego jeszcze nie znamy, zakładając na wstępie, że to się nie uda. Nie można też uczyć się o kreatywności i innowacyjności w biznesie negując wszystkie pomysły tylko dlatego, że nie pozwalają nam one realizować projektów dokładnie tak, ja robiliśmy to do tej pory. „Nie jestem kreatywny, więc nie ma dla mnie szans”. „Pewnie masz rację, ale my nie mamy na to czasu”. I tak dalej. To wszystko nawyki i przekonania, nad którymi warto się zastanowić, bo w nich jest schowany ręczny hamulec, który zaciągamy nieświadomie i usiłujemy jechać dalej, sabotując tym samym innowacyjność i kreatywność w naszej firmie. Przygotowuję kolejne Warsztaty dla biznesu z kreatywności profesjonalnej i innowacyjności. Tym razem dla branży IT. Opowiem Wam, krok po kroku, jak się do tego zabieram
1. Konsultacje z Klientem, wstępne ustalenia i umowa. Poza samą wiedzą i odpowiednim przygotowaniem zawartości merytorycznej warsztatów, na pierwszym miejscu stawiam precyzyjne ustalenia w formie pisemnej i dobrze skonstruowaną umowę. Bez tego nie daję sobie nigdy zielonego światła do dalszych działań. Właśnie dlatego w mojej ofercie znajduje się 30 minut bezpłatnych konsultacji telefonicznych. Podczas takiej półgodzinnej rozmowy pytam o: a) problem, z jakim próbuje zmierzyć się zespół b) branżę c) wielkość grupy szkoleniowej d) formę, jaką miałyby przyjąć warsztaty; tutaj w grę wchodzą 2 opcje: na żywo lub on-line, przy czym w pierwszej kolejności namawiam Klientów na warsztaty na żywo, w siedzibie firmy, ewentualnie podczas wyjazdowego spotkania integracyjnego (czy też w innym miejscu, które zaproponuje Klient) e) termin warsztatów Wnioski po warsztatach z kreatywności profesjonalnej dla działu personalnego marki Rossmann4/27/2023
Wracałem wczoraj pociągiem z Łodzi z warsztatów z kreatywności profesjonalnej, które poprowadziłem dla Działu Personalnego marki Rossmann i myślałem o tym, że tak naprawdę nigdy nie planowałem, że zacznę kiedyś uczyć.
Myślałem o tym, bo taksówkarz, który wiózł mnie z siedziby firmy na dworzec Łódź Kaliska, ciągnął mnie za język, aż wreszcie zadał pytanie, które mnie zaskoczyło: w jaki sposób zostaje się osobą, która prowadzi szkolenia? |
AutorNazywam się Kuba Łuka. Moja specjalność to facylitowanie kreatywnego rozwiązywania problemów biznesowych Archiwa
Marzec 2024
Kategorie
Wszystkie
|