„U nas w firmie to się nigdy nie uda”. Słyszeliście kiedyś to zdanie? Jak można to wiedzieć nie podejmując żadnej próby? Kreatywność w biznesie to ciężka praca, która prowadzi do innowacji. Innowacja to z kolei proces wdrażania czegoś co jest nowe i użyteczne zarazem. Nie można jednak sięgać po coś, czego jeszcze nie znamy, zakładając na wstępie, że to się nie uda. Nie można też uczyć się o kreatywności i innowacyjności w biznesie negując wszystkie pomysły tylko dlatego, że nie pozwalają nam one realizować projektów dokładnie tak, ja robiliśmy to do tej pory. „Nie jestem kreatywny, więc nie ma dla mnie szans”. „Pewnie masz rację, ale my nie mamy na to czasu”. I tak dalej. To wszystko nawyki i przekonania, nad którymi warto się zastanowić, bo w nich jest schowany ręczny hamulec, który zaciągamy nieświadomie i usiłujemy jechać dalej, sabotując tym samym innowacyjność i kreatywność w naszej firmie. Zasada jest z reguły ta sama: blokada kreatywności bazuje na nawykach i przekonaniach, których z jakiegoś powodu nie chcemy zmienić, nie próbujemy nawet przyjąć do wiadomości, że dążąc do jakiejkolwiek zmiany na polu kreatywnym jesteśmy zobligowani do tego, by eksperymentować z tym, w jaki sposób widzimy otaczający nas świat, jak pracujemy, co robimy w czasie wolnym i jakie jest nasze nastawienie do realizacji celów, które sobie narzucamy. Kreatywność w biznesie musi iść w parze ze zmianą nawyków i przekonań. Podczas warsztatów z kreatywności profesjonalnej i innowacyjności dla firm i biznesu pracuję głównie z przekonaniami i blokadami kreatywności. Pracuję z nimi, żeby zwiększyć skuteczność działania zespołów w obliczu najbardziej typowych scenariuszy, jakie mogą się przydarzyć w trakcie pracy nad procesem przechodzenia od pomysłu do gotowego rozwiązania, dedykowanego dla konkretnej grupy odbiorców. Posługiwanie się łatwymi wymówkami to pierwszy stopień do kreatywnego piekła. To jasne, że każda organizacja uzbrojona jest w ograniczenia, które bardzo trudno jest obejść, ale jednak: nie da się niczego zmienić, jeżeli już na dzień dobry zakłada się, że się nie da, bez pytań, bez projektowania, bez analizy tego, co by było gdyby, bez hipotez kontrfaktycznych, bez kwestionowania tego, co już wiemy i co znamy. Jeżeli więc czujecie, że stoicie w miejscu, chęć zmiany przekonań oraz nawyków może się okazać pierwszym istotnym krokiem na drodze do lepszego jutra. Pomińcie "nie da się" i zapytajcie, na początek tylko dla zabawy: "co by było gdyby?". Miłego dnia! Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
|
AutorNazywam się Kuba Łuka. Moja specjalność to facylitowanie kreatywnego rozwiązywania problemów biznesowych Archiwa
Marzec 2024
Kategorie
Wszystkie
|