Zacznę od takiej kwestii. Chciałbym się przedstawić. Nie w sensie opowiadania o sobie, snucia opowieści na temat swoich dokonań, wykształcenia, nic z tych rzeczy. Chodzi o prostą informację, o moje imię, które brzmi Kuba. Aby zawrzeć możliwie małą liczbę informacji, ująłbym to po prostu, jako: „Nazywam się Kuba”. To nie jedyna opcja, prawda? Mam na imię Kuba. Moje imię to Kuba. Kuba jest moim imieniem. Nazywam się Kuba. Rodzice nadali mi imię Kuba. A może coś o wiele bardziej finezyjnego? Spadłem na ten świat między innymi po to, by nosić imię Kuba. To oczywiście nie wszystkie możliwości. Zakładając, że mamy do dyspozycji cały alfabet i całkiem sporo słów, które należą do języka polskiego okazuje się, że liczba kombinacji jest dość spora. Ja sam nie wymyślałem tych wersji cały dzień, a te, które zapisałem to pierwsze opcje, jakie przyszły mi na myśl. Czemu służy ten przykład i dlaczego w ogóle zastanawiam się nad czymś aż tak prostym i nieistotnym? Zwłaszcza, że pewnie każdy, kto zajrzał na okładkę wie doskonale, jak mam na imię. W każdej prostocie drzemie potencjał różnorodności, a różnorodność jest jednym z bogactw kreatywności. Przeciętna powieść liczy średnio około czterystu stron tekstu. Na powieść gotową do czytania składa się imponujący ogrom pracy, który kochamy dostrzegać. Mówimy, że ktoś poświęcił na jej napisanie X lat pracy, a kiedy dodamy do tego redakcję, korektę, skład, projekt okładki, przygotowanie do druku, druk, marketing, a także ból pleców autora, okazuje się nagle, że naprawdę jest co doceniać. Tytaniczna praca zespołu osób, w zamian za 400 stron pachnącego papieru prosto z księgarni. Tymczasem za każdą powieścią, za każdą książką kryje się pojedynczy pomysł, który ją zapoczątkował. Ponadto każdą z nich jesteśmy tak na dobrą sprawę w stanie streścić do postaci jednego, może dwóch zdań. Książka opisuje problemy bohatera ze swoim ojcem, powiemy. Kreatywność natomiast posłużyła autorowi, by wybrać to, w jaki sposób przełożyć to pojedyncze zdanie na 400 stron tekstu, co wybrać spośród niezwykle zróżnicowanego uniwersum możliwości, jak wyrazić to wszystko w taki sposób, żebym nie potrafił oderwać wzroku od zdań aż do ostatniej strony. Dzień dobry, nazywam się kreatywność, spędzam sen z powiek wszystkim tym, którzy zastanawiają się nad tym, jako można porozumieć się ze światem w sposób inny, niż do tej pory. Foto: Unsplash Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
|
AutorNazywam się Kuba Łuka. Moja specjalność to facylitowanie kreatywnego rozwiązywania problemów biznesowych Archiwa
Marzec 2024
Kategorie
Wszystkie
|